W dniach 26-30 w Palamos odbyly sie Christmas Race.Na szczescie odbylo sie az szesc biegow.Az szesc dlatego, ze warunki wiatrowe byly w zasadzie zadne, do czego trzeba dodac powolne dzialania komisji jak przystalo na Hiszpanow.

Pierwszy bieg byl zupelnym zaskoczeniem i chyba jednym z najkrotszych w mojej karierze.Trwal zaledwie 15 minut i nie dlatego, ze tak szybko plywamy, gorny znak stal w odleglosci 300 metrow od startu!!!Pomijajac te uchybienia regaty sie odbyly.Poczatkowo szlo nam dosc slabo, ale z kazdym wyscigiem forma rosla i ostatniego dnia wygralismy z reszta jedyny wyscig tego dnia i ostatni w regatach.W rezultacie ukonczylismy regaty na szostym miejscu.